Seminarium Wolniewiczowskie 2023 – zjazd II

Z przyczyn niezależnych referat Pani Prof. Agnieszki Nogal w dn. 24 czerwca 2023 r. nie odbędzie się. 

W związku z tym oba referaty wygłosi Pan Patryk Kossowski. Oto tezy obu wystąpień:

Tytuł pierwszego referatu „GENIUSZ A MĘDRZEC – O OSOBOWOŚCI BOGUSŁAWA WOLNIEWICZA„:

  1. Bogusław Wolniewicz był postacią tragiczną – tragizm ten polegał na tym, że wewnątrz jego osobowości istniały dwie różne powinności: powinność mędrca i powinność geniusza, które nie są tym samym. Jak każdy prawdziwy tragizm również ten polegał na koniecznym wyborze pomiędzy dwoma sprzecznymi kierunkami, z których każdy jest tak samo dobry lub tak samo zły. Wybór jest tu zawsze „diabelski” jak np. wybór pomiędzy prawdą a dobrem.  
  2. Trzon osobowości ludzkiej, według Wolniewicza, zawiera trzy składowe: a) inteligencję, czyli zdolność odróżniania prawdy od fałszu; b) temperament określający temperaturę energetyczną człowieka, np. czyjeś pogodne usposobienie; c) charakter, czyli naszą składową moralną określającą to, do czego naprawdę dążymy – kierunek naszej woli. Trzon osobowości jest wrodzony (genetycznie) i stanowi nasze przeznaczenie.
  3. Zarówno geniusz, jak i mędrzec to typy charakteru – za Wolniewiczem rozumiemy charakter jako „zbiór naszych dążności i skłonności pierwszych”, czyli tych, które nie zależą od wpływów zewnętrznych. Istnieją one „a se” z siebie samych jako przejaw łaski Bożej. Wysoka inteligencja, zarówno u geniusza, jak i u mędrca, stanowi warunek konieczny, ale nie decydujący o tym, czy nadamy komuś miano mędrca czy geniusza. Temperament nie odgrywa tu znaczącej roli, może być różny zarówno u mędrca, jak i u geniusza.
  4. Różnice kierunkach woli mędrca i geniusza kształtują się następująco.
GeniuszMędrzec
Dążenie do prawdyDążenie do dobra wspólnoty
Miłość do spraw – np. matematykiMiłość do ludzi (konkretnych)
Tworzy dziełoPokazuje jak żyć
Rozpoznajemy go po genialnym dzieleRozpoznajemy go po wspólnocie naśladowców
Zostaje po nim dziełoZostaje po nim biografia
Nie musi być autorytetem moralnymZawsze jest autorytetem moralnym
Działa w sferze faktówDziała w sferze wartości
Jego działalność ma charakter amisyjny/ niepraktycznyJego działalność ma charakter misyjny/ praktyczny
Tworzy dzieło dla niego samegoDziała dla wspólnoty
Jest genialny w konkretnej dziedziniePosiada rozległą wiedzę w wielu obszarach – jest polihistorem

5. Bogusław Wolniewicz był geniuszem – świadczą o nim jego dotykające „trzewi bytu”, a przez to genialne pisma, w świetle których istotne kwestie dotyczące np. istoty religii czy ludzkiej natury zostają logicznie rozjaśnione i rozstrzygnięte – „znakiem asercji” aspirują do prawdy.

6. Bogusław Wolniewicz stworzył oparty o dane współczesnej nauki, a także o ducha chrześcijańskiej antropologii i aksjologii, największy od czasów Kanta czy Leibniza, system filozoficzny. System to jego największe dzieło – produkt końcowy jego geniuszu i to on zostanie, naszym zdaniem, na zawsze zapisany na kartach historii.

7. Wolniewicz był mędrcem, który zbierał wokół siebie uczniów i kontynuatorów pragnących podążać jego śladem – żyć tak jak on. Swoją charyzmą przyciągał do siebie ludzi szukających odpowiedzi na nurtujące ich pytania natury egzystencjalnej.

8. Wolniewicz był także mędrcem w tym sensie, że pokazywał rodakom swoją postawą jak żyć. Przez wielu był uważany za autorytet moralny.

9. Wolniewicz szczerze kochał swoich najbliższych, a także kochał Polskę i Polaków oraz troszczył się o ich dobro – często będąc przy tym surowy i krytyczny wobec tych, których kochał.

10. Wolniewicza mędrca i Wolniewicza geniusza nie da się traktować osobno, mimo że niektórzy by tego bardzo chcieli. Był jednocześnie jednym i drugim, pomimo że „teoretycznie” to niemożliwe. Negując którąś z tych dwóch stron jego osobowości zakłamuje się jego obraz. Dbając o pamięć po Profesorze, należy walczyć o pamięć po „obu Wolniewiczach”. 

Tytuł drugiego referatu „IDEA NIESKOŃCZONOŚCI W FILOZOFII BOGUSŁAWA WOLNIEWICZA„:

  1. Bogusław Wolniewicz nie opracował szczegółowej teorii nieskończoności, choć mógłby, ponieważ jest to idea stale obecna w jego systemie. Pojawia się w nim pośrednio, bez wyraźnej artykulacji jako cichy fundament tego systemu.
  2. Wolniewicz mówi, że podobnie jak świadomość śmierci, nieskończoność stanowi bramę, przez którą wkracza w nasze życie metafizyka. Metafizykę Wolniewicz definiuje jako każde zdanie ogólne o świecie nie będące zdaniem z zakresu nauk ścisłych. Na metafizyką składa się zdanie: świat jest nieskończony. Świadomość, że świat jest nieskończony oraz konsekwencje wynikające z tego metafizycznego faktu, 
    nie docierają do każdego. Nieskończoność jest zatem elitarną „bramą”.
  3. Świadomość nieskończoności jest nam dana przez indukcję np. matematyczną zawartą w idei nieskończoności ciągu liczb naturalnych. Jeśli istnieje jakaś liczba naturalna n, to ze względu na istnienie nieskończoności musi istnieć także n + 1 i n + 2 i tak w nieskończoność n + ∞. 
  4. Wolniewicz mówi, że nieskończoność ma wyższy status ontologiczny niż skończoność. Istnieje nieskończony świat, w którym powstają rzeczy skończone, a nie odwrotnie: że niby istnieje skończony świat, w którym powstała nieskończoność. Nieskończoność zatem wynika sama z siebie „a se”. Skończoność natomiast wynika „ab alio” z nieskończoności. Wolniewicz mówi, że „istnienie świata skończonego byłoby jeszcze bardziej niepojęte niż skończonego”.
  5. Wszystkie byty/istnienia pod względem ich relacji do nieskończoności Wolniewicz 
    dzieli na :
    • rozumne i skończone – ludzie;
    • rozumne i nieskończone – Bóg ( ewentualnie jakieś istoty boskie);
    • bezrozumne i skończone – zwierzęta lub np. kamienie czy rośliny;
    • bezrozumne i nieskończone – np. liczby.
  6. Nieskończoność istnieje też jako nieskończoność bytu. Wolniewicz za Wittgensteinem mówi o świecie jako zanurzonym w przestrzeni logicznej, czyli „wyspie faktów na morzu możliwości”. Możliwość nawet, jeśli się nie przeistoczy w fakt, istnieje realnie. Widać to np. w zbiorze możliwości kombinacji genetycznych, który jest w sposób oczywisty nieskończony.
  7. Podzbiorem przestrzeni logicznej sytuacji możliwych jest zbiór sytuacji faktycznych, czyli nasz wszechświat. W związku z tym Wolniewicz odrzuca teorię Wielkiego Wybuchu jako teorię kosmogoniczną. Robi to ze względu na to, że ta teoria widzi świat jako skończony – mający początek i koniec. Wolniewicz odrzuca wszelką kosmogonię. Wszechświat, jego zdaniem, jest wieczny, czyli był zawsze. Jako alternatywę dla Wielkiego Wybuchu, Wolniewicz uznaje teorię Pulsującego Wszechświata, według której Wszechświat podlega nieskończonym procesom cyklicznym, kurcząc się, wybuchając i rozkurczając w nieskończoność. Podobnie myśleli chociażby Lem, Lukrecjusz, Epikur czy Heraklit.
  8. W filozofii Wolniewicza istnieje też idea nieskończonego umysłu Bożego. W przeciwieństwie do skończonego umysłu ludzkiego, Bóg widzi wszystko, to znaczy, że ogarnia umysłem całą przestrzeń logiczną („morze razem z wyspą”). To, co się dzieje na „wyspie” – w świecie faktów – jest przypadkowe, ale to, co zawiera „całe morze (wraz z wyspą), już nie. Boża wszechwiedza polegałaby na tym, że Bóg widzi zarówno „wyspę”, jak i „morze”, a więc całą przestrzeń logiczną. Uwidacznia 
    się tu niewydolność ludzkiego umysłu w konfrontacji z umysłem Bożym oraz to, że idea nieskończoności jest nie na naszą ludzką miarę. Na tym polega też umiarkowanie racjonalizmu Wolniewicza – niezwykle subtelnego w przeciwieństwie do racjonalizmu Oświecenia, który wierzył w wszechmoc rozumu. Według Wolniewicza rozum człowieka jest skończony, ale świat nie. Świat jako całość jest zatem niepojęty dla człowieka.
  9. Myśl o nieskończoności ujawnia się też w ludzkiej egzystencji. Trwanie jednych bytów (pkt. 5b i 5d) styka się w naszym życiu ze skończonością innych (pkt. 5a i 5c). Życie ludzkie jest skończone, ale zdaniem Wolniewicza, to właśnie śmiertelność jest sensotwórcza. Gdybyśmy byli nieskończeni, nie bylibyśmy w stanie rozpoznawać i realizować wartości. Można powiedzieć za Elzenbergiem, że pragnęlibyśmy umrzeć. Skończoność w czasie jest zatem warunkiem koniecznym sensownego życia umysłów skończonych.

10. Tragizm życia ludzkiego polega m. in. na tym, że nasze ludzkie dążenia są nieskończone, a ludzie skończeni. Wolniewicz powtarzał za Elzenbergiem, że ludzie to:  nieskończoność zamknięta w skończoności. Jako ludzie mamy możliwość (przynajmniej logiczną – w sensie „morza”) realizacji nieskończonej liczby dążeń, sami będąc skończonymi, a to samo w sobie jest sytuacją tragiczną.