Seminarium Wolniewiczowskie 2023 – zjazd I – tezy

17 czerwca o godz. 12.00 odbędzie się pierwszy zjazd Seminarium Wolniewiczowskiego 2023, na którym referaty wygłoszą: 

Marcin Pasierbski, tytuł referatu „Marksizm i chrześcijaństwo Wolniewicza

Paweł Okołowski, tytuł referatu „Dwa modele uniwersytetu

Poniżej publikujemy tezy do obu wystąpień, aby ułatwić Państwu przygotowanie się do dyskusji:

TEZY REFERATU „MARKSIZM I CHRZEŚCIJAŃSTWO WOLNIEWICZA”, MARCIN PASIERBSKI

1. O Bogusławie Wolniewiczu można powiedzieć, że był „chrześcijańskim marksistą” albo „marksistowskim chrześcijaninem”, łączył bowiem elementy filozofii obu tych bardzo różnych formacji. Otóż wybrane tezy marksizmu spójne są logicznie z wybranymi tezami chrześcijaństwa (są komplementarne), choć są sprzeczne psychologicznie (w wyniku historycznych nawyków  myślenia). 

2. Zdaniem Wolniewicza w marksizmie teoretycznie doniosłe (racjonalne) było i pozostało „materialistyczne pojmowanie dziejów”, tj. pogląd głoszący, że nadbudowa ideologiczno-instytucjonalna społeczeństwa jest zawsze funkcją jego bazy ekonomiczno-technicznej. Zawsze wpierw zmienia się baza, czyli warunki i sposoby życia społecznego, później dopiero nadbudowa – społeczne sposoby myślenia. Znaczy to, że w skali społecznej ludzka wiedza i wiara zależne są od obyczajności, a ta od technologii i stosunków ekonomicznych. 

3. Wolniewicz sprzeciwiał się poglądowi przeciwnemu – „idealizmowi dziejowemu” – głoszącemu, że warunki i sposoby życia społecznego można kształtować  perswazją (przez wiedzę i wiarę). Nadbudowa zmienia się wolniej niż baza. Da się więc – co najwyżej – podtrzymując ugruntowaną obyczajność w konflikcie z technologią, wpływać na wiedzę i wiarę.


4. Drugą doniosłą ideą, którą Wolniewicz akceptuje w marksizmie jest „natura kapitału”. Kapitał to siła bezosobowa, przemożna i aksjofobiczna – nastawiona wyłącznie na zysk. Ona stanowi o ostatecznym kształcie bazy we współczesnym świecie – zwłaszcza o formach obyczajności (działania), a dalej także – myślenia ludzi (kształcie nadbudowy).

5. Marksizm jako stanowisko socjologiczne oferował oryginalne „diagnozę” i „prognozę”. Pierwsza jest w dużej mierze trafna, druga chybiona (okazała się błędna). W marksizmie usiłowano bowiem złączyć racjonalną teorię z irracjonalną ideologią – z fałszywą, optymistyczną antropologią rodem z Rousseau – tworząc utopię. Antropologię taką, tym samym i utopię, Wolniewicz stanowczo odrzuca.

6. Wolniewicz ceni chrześcijaństwo i włącza się w nie przede wszystkim ze względu na wyjątkowość chrześcijańskiej obyczajności. Tylko ona stwarza realną siłę, zdolną oprzeć się destrukcyjnym zakusom kapitału prowadzącym – poprzez uwalnianie diabelstwa w ludziach – do globalnego totalizmu.

7. Chrześcijaństwo – mówi Wolniewicz – jest najbardziej racjonalną z religii, a w sensie świeckim – najbardziej racjonalnym i wydajnym systemem cywilizacyjnym. Stoi ono na prawdziwej antropologii wywiedzionej z idei grzechu pierworodnego i łaski Bożej (która znalazła najdoskonalszy wyraz w myśli św. Augustyna i św. Anzelma). Jest wszelako stale w swym racjonalizmie zagrożone.


8. Z chrześcijańskiego credo Wolniewicz akceptuje 6 na 12 punktów plenum; wierzy mianowicie w: Boga Wszechmogącego, Jezusa Chrystusa Pana, poczęcie z Ducha Świętego, mękę i ukrzyżowanie, Ducha Świętego i Kościół powszechny. Te artykuły wiary – mówi – „nie płowieją w słońcu logiki”Pozostałe – zwłaszcza odpuszczenie grzechów i żywot wieczny – „płowieją”, żadna racjonalna interpretacja się ich nie ima.

9. Z dwóch ostatnich akceptowanych artykułów wynika wszak, co i Wolniewicz uznaje, że „przyszłość jest w rękach Ducha Świętego i Kościoła” (bo jest w ich rękach obyczajność). Dlatego Wolniewicz odrzuca intelektualizm, a przedkłada woluntatyzm – jako pogląd i postawę.


10. Określenie „rzymski katolik-niewierzący” w odniesieniu do Wolniewicza nie jest paradoksalne. Jest katolikiem-racjonalistą.

TEZY REFERATU „DWA MODELE UNIWERSYTETU”, PAWEŁ OKOŁOWSKI, początek ok. 13.30.

1. Od stu lat miało miejsce przechodzenie od klasycznego (twórczego) modelu uniwersytetu do modelu nowoczesnego (merkantylnego). W XXI wieku  model pierwszy praktycznie przestał funkcjonować (z wyjątkiem najlepszych w świecie uniwersytetów prywatnych, i w zakresie jedynie nauk ścisłych).

2. Uniwersytet klasyczny stał (od 800 lat) na ideach: samoistnej wartości studiów oraz ich nieograniczonej dostępności dla predysponowanych; tkwił w nim  duch  – pragnienie pozyskiwania wiedzy od wybranych mistrzów oraz wpajanie służenia prawdzie obiektywnej. Uniwersytet nowoczesny natomiast jest bezduszny i pozbawiony autonomii: stale obniża poziom nauczania, a ducha (tendencje twórcze) zabija w nim wszechwładna biurokracja.

3. Zmiana modelu uniwersytetu jest wynikiem niezależnych od woli ludzi procesów zachodzących w rozwiniętym społeczeństwie technologicznym. Jednakże procesy te (więc i zmiana modelu) są na rękę niektórym i aktywują ich działania: „dobór ludzi bez genu przyzwoitości” (mówiąc słowami Mikołaja Wawiłowa).

4. Uniwersytet klasyczny był stowarzyszeniem wspólnot – samorzutnie wyrastających wokół spontanicznie ustanawianych mistrzów. Jako stowarzyszenie gwarantował wolne poszukiwanie prawdy przez te wspólnoty – ograniczanie im wolności hamując „cichym oporem” Rad Wydziałów (w tajnych głosowaniach) oraz odwagą i rozwagą dziekanów. Rady Wydziałów składały się bowiem z ludzi wybrednych (w sensie Ortegi).

5. Uniwersytet nowoczesny (merkantylny) jest stowarzyszeniem stowarzyszeń – wspólnoty i autorytety osobowe zostały z niego wyrugowane (jako „nieobiektywne i nepotyczne”), a Rady Wydziałów składają się z ludzi pospolitych.

6. W uniwersytecie nowoczesnym rządzą stowarzyszenia hegemoniczne a homogeniczne ideowo, w istocie więc jedno stowarzyszenie – podporządkowując sobie wszelkie inne – satelickie (odmienne tylko nominalnie). Instytucje Rady Wydziału i dziekana zostały zawłaszczone przez hegemona, którym jest biurokracja – uczelniana, państwowa i centralna europejska.

7. Uniwersytet nowoczesny czerpie zyski poprzez biurokrację, a kontrolowany i sterowany jest ostatecznie przez wielki kapitał.

8. Zmiana modelu uniwersytetu zachodziła stopniowo przez kilkadziesiąt lat, poprzez demoralizację ekonomiczną („robienie na nauce pieniędzy”), umasowienie oraz nasycanie lewacką ideologią równości – a ostatecznie przez zniszczenie instytucji autorytetu osobowego i odebranie autonomii Radom Wydziałów (delegowanie decyzji promocyjnych do wszechwładnych komisji).

9. Dominacja na uniwersytecie ludzi pospolitych wyrugowała powszechną zasadę promowania „nie gorszych od siebie”, ustanawiając promowanie „nie lepszych” – czyli osób: 1/ bez wrażliwości w swojej dziedzinie (bez bezinteresowności dążeń); 2/ niepouczalnych albo służalczych; 3/ zdradliwych i 4/ bezwzględnych dla oponentów.

10.  Ekspansja pospolitych w uniwersytecie przekroczyła punkt krytyczny i jest to stan nieodwracalny. Wspólnoty twórcze mogą funkcjonować tylko poza uniwersytetem.